niedziela, 21 września 2014

Chłopaki do wzięcia, Kto poślubi mojego syna, Ronik szuka żony - recenzja

Witam ponownie. Dziś postanowiłem napisać o trzech programach telewizyjnych, które serwują nam trzy nasze największe stacje. Ponieważ są to programy o bardzo zbliżonej tematyce postanowiłem je porównać i podzielić się kilkoma moimi subiektywnymi opiniami, które pojawiają mi się po obejrzeniu tych audycji. Mało oglądam telewizję, zazwyczaj jak już to jakieś programy informacyjne, sport jak nie jest zakodowany, czasem jak się trafi dobry film. W ogóle nie interesują mnie i nie jestem w temacie talent show, które obecne są w każdej większej naszej stacji. Ostatnio jednak przeczytałem kilka informacji o nowym trendzie w tv, a mianowicie chodzi o programy, w których ukazani są mężczyźni poszukujący na oczach telewidzów swoich partnerek życiowych. Postanowiłem obejrzeć i oto co stwierdziłem.
Kto poślubi mojego syna - program produkcji tvn w oparciu o jakąś zachodnią licencje. Formuła programu polega na tym, że wolni faceci wybierają sobie "żonę" spośród kilku kandydatek. W wyborze tej jedynej panom pomagają matki. Obejrzałem drugi odcinek tego programu. Powiem tak. Żenada. Faceci są przystojni, dobrze wyglądają, ale są stylizowani na kretynów, chamów, maminsynków albo na wszytko jednocześnie. Faceci jawnie w programie przyznają, że chodzi im o zabawę a nie, że faktycznie liczą na poznanie tutaj tej jedynej i we wszystko tutaj wkręcane są jeszcze matki, teściowe w wydaniu, w którym boją się wszystkie młode dziewczyny, zastanawiające się jakie będą ich teściowe. Program jest sztuczny do bólu. Faceci to maminsynki, matki to kobiety nie pozwalające opuścić gniazda swoim pisklętom. A kandydatki na żony? Kobiety są młode, ładne ale bardziej niż na poślubieniu panów z programu chodzi im o samą wygraną. Program pokazuje chore relacje matek z synami, puste, egoistyczne lale i facetów leniwców, liczących na darmowy sex. Program opiera się na kontrowersji i nie zdziwiłbym się, gdyby jedną z konkurencji w dalszych odcinkach było ocenianie umiejętności łóżkowych kandydatek. Bliżej temu programowi do ogłupiających produkcji mtv niż do programu faktycznie pomagającemu samotnemu panu w znalezieniu partnerki. Po raz kolejny przekonałem się, że tvn traktuje Polaków jak idiotów i upokarza nas tworząc takie programy jakby dla nas nie liczyły się prawdziwe uczucia a tylko pieniądze, władza i sex.
Rolnik szuka żony - produkcja telewizji polskiej. Jakże to inny program od produkcji tvn-u. Tutaj naprawdę chodzi o pomoc samotnym panom w znalezieniu partnerek życiowych. Bohaterami programu są jak nazwa wskazuje, rolnicy, którzy z różnych względów nie ułożyli sobie życia z kobietami. Panów jest 5 i każdy na swoim gospodarstwie wygląda jak heros, prawdziwy mężczyzna, który ma pasję i potrafi poradzić sobie w życiu. Są jednak samotni. Panowie budzą prawdziwą sympatię. Są mili, prawdziwi i widać że naprawdę do szczęścia potrzeba im żony a nie sex-nałożnicy.
Do tego program nie pokazuje tylko pięknych i młodych lecz także tych starszych i nie koniecznie bardzo bogatych co bardzo mnie cieszy. No bo czy miłość jest zarezerwowana tylko dla młodych i bogatych? Polecam wszystkim z pewnością będę oglądał dalsze odcinki. Osobiście kibicuję Stefanowi, chyba ma 59 lat. Ciekawe jak sobie poradzi z paniami, które są w wieku babcinym. Chociaż jak mówiłem wszyscy panowie póki co budzą moją sympatię.
Chłopaki do wzięcia - to program telewizji Polsat. W tym programie co prawda nie chodzi o znalezienie partnerki dla samotnego pana lecz pokazuje panów szukających tej jedynej. Bohaterami są panowie z małych miejscowości, wiosek i małych miasteczek. Program sugeruje, że panowie właśnie z takich miejscowości  mają problem ze znalezieniem partnerek bo: są biedniejsi od panów z dużych miast, bo są słabiej wykształceni, wręcz upośledzeni umysłowo, bo nie są zaradni, przez co większość panien wyjechała szukając lepszego życia w większych miastach. Program według mnie jest bardzo stereotypowy, bardzo krzywdzi ludzi z małych miejscowości. Sam wychowałem się na wsi i wiem jak jest. Wśród mieszkańców wsi nie brakuje ludzi światowych, obytych, inteligentnych. To, że ktoś wybrał spokojniejsze życie na wsi, które niewątpliwie taki jest nie znaczy, że jest głupi i nie potrafi poradzić sobie w prawdziwym świecie. Pod tym względem wiele wspólnego ten program ma z produkcją tvn-u, która właśnie promuje ten "wielki świat" gdzie rządzą bezwzględni, egoistyczni ludzie rządzeni emocjami, gotowi iść do celu po trupach.
No cóż z tej telewizyjnej papki polecam tylko produkcję telewizji polskiej. Chociaż nie do końca podoba mi się pomysł szukania kobiety na oczach całej Polski. W poszukiwaniach partnera powinna być intymność zarezerwowana tylko dla dwojga. Naprawdę ludzi nie trzeba kierować co mają robić, żeby znaleźć sobie partnera, co najwyżej można im pomóc poznać się. Powyższe programy odzierają ludzi z intymności chociaż "Żona dla rolnika" nie przekroczyła granicy smaku i myślę, że tego nie zrobi. Zastanawia mnie też dlaczego nie ma programów w wersji kobiecej tzn gdzie kobieta by wybierała spośród panów. Przecież w realnym życiu to kobiety wybierają partnerów a nie na odwrót. Oglądalność byłaby mniejsza? Widzowie nie chcą oglądać kobiet pokazujących swoje prawdziwe ja? A może panowie walczący o względy kobiety nie są estetyczni.

7 komentarzy:

  1. Zgadzam się z tym, że "Żona dla rolnika" do najbardziej możliwy program z tych trzech, które wymieniłeś. Jednak mimo wszystko jakoś nie jestem przekonana do tego typu programów, chociażby przez to, że w różnym stopniu odzierają człowieka z intymności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będziemy razem oglądać żonę dla rolnika, z jednej strony to masz rację ale z drugiej strony przypominają się stare czasy jak Cię podrywałem

      Usuń
  2. Kilka razy natrafilam na program o rolniku ;D a o reszcie pierwszy raz czytam ;) i raczej nie objerze

    OdpowiedzUsuń
  3. Zona dla rolnika jest ok, po reszcie programów można tylko ogłupieć

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie ogladam takich rzeczy dlatego , ze sa tworzone jedynie z checi nabijania ogladalnosci a sama publika traktowana jest przedmiotowo .Bo na zdrowy rozum ktoz nie potrafi samodzielnie znalezc sobie tej drugiej brakujacej polowki az tak bardzo , ze musi pomagac mu w tym telewizja ?

    OdpowiedzUsuń
  5. wiem, że dużo w takich produkcjach jest rzeczy wyolbrzymionych i wybłyszczonych tak żeby było bardziej ciekawe dla widza, mimo to lubię ten program, ludzie występujący w tym programie wydają się realni, bliscy prawdziwym ludziom, a powodów do wystąpienia w takich produkcjach może być wiele: pieniądze, sława, popularność, reklama biznesu, jeden z panów startuje właśnie w wyborach samorządowych i ma darmową reklamę dzięki temu programowi

    OdpowiedzUsuń
  6. całe te programy to poprostu zwykłe shoł ,jeden wielki syf ,...

    OdpowiedzUsuń