Poznajcie smoka Koko-Loko. Smok ten przyleciał do naszego kraju w celach zarobkowo-rozrywkowych. Miał pracować w Krakowie na Wawelu i udawać smoka Wawelskiego. Mówili mu: "przyjedź do nas, zarobisz sporo kasy, kobiety są gorące a kraj jest przepiękny". I tak oto w naszej pięknej Polsce zagościł smok Koko-Loko.
Smokowi na początku pobytu w Polsce dobrze się wiodło. Miał ciekawą pracę, turyści go uwielbiali. Smok niestety miał jednak spore problemy ze sobą. Dużo pił wody ognistej, jarał fajki a do tego niezdrowo fascynował się kobietami, zwłaszcza dziewicami. Często można było go spotkać w centrach handlowych, przed marketami, jak próbował zagadywać do kobiet w stylu: "Hej mała, chcesz zobaczyć mój ogon?", "hej mała jesteś może dziewicą?", " hej mała, pokażę Ci mój wewnętrzny ogień". Zwłaszcza słowo "mała" denerwowało kobiety, zwykle dosięgał bowiem im do ramion.
Smok jednak prawdziwych kłopotów sobie narobił, gdy po raz kolejny wracał pijany z centrum handlowego i idąc chodnikiem głośno śpiewał, a że było już po 22.00 sąsiad postanowił go upomnieć krzycząc i grożąc zaciśniętą pięścią.
W państwie prawa takie występki nie mogły ujść smokowi na sucho, trafił do więzienia w którym musiał spędzić kilka miesięcy.
Po wyjściu z ciupy smok nie mógł odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie mógł znaleźć nowej pracy, żył z zasiłku, myślał coraz mocniej o powrocie do swoich. Zmienił jednak zdanie gdy otrzymał zlecenie od ślicznej blondynki. Powiedziała, że ona i jej chłopak są zafascynowani średniowiecznymi legendami o smokach, zamkach itp, że dobrze nie dzieje się w jej relacji z partnerem w związku z tym postanowiła urozmaicić ich pożycie seksualne. Zaproponowała smokowi duży plik banknotów w euro za to, że smok będzie udawał, że ją porwał i da się pobić jej chłopakowi, że wszyscy będą zadowoleni. Smok się zgodził
Smok był przerażony gdy przyszło co do czego. Przed Koko-loko stanął olbrzymi facet, zakuty w zbroję z wielkim mieczem. Blondynka jeszcze nakręcała faceta, "zabij smoka, utnij mu łeb, uratuj swoją księżniczkę". Smok zionął ogniem ale nie mógł sobie poradzić z facetem, wyrwał plik banknotów blondynce i ratował się ucieczką. Zostawił w spokoju parę zakochanych na tę noc.
Ciężko przyszło smokowi zarobić ostatni grosz, po prostu musiał, no musiał kupić czystą, zapalić papierosa i stanąć przed marketem by starym zwyczajem nagabywać kobiety. Smok pomyślał, że mimo iż ostatni zarobek nie przyszedł mu łatwo to jednak po odpowiednim przygotowaniu mógłby tak zarabiać pieniądze. Gdy przyszedł rano do domu blondynki i jej zakutego partnera już nie było.