niedziela, 4 października 2015

smok Koko Loko - odc. 5, Koko Loko walczy z Adamusem (historia fikcyjna)

Dla tych, którzy nie czytali pierwszej części lub zdążyli zapomnieć przypominam. 
Smok Koko Loko (na zdjęciu) przyleciał do naszego pięknego kraju w celach rozrywkowo-zarobkowych. Można by rzecz tak na czasie, że jest imigrantem zarobkowym. Miał udawać smoka Wawelskiego ale interes mu się posypał i od tej pory musi szukać innego sposobu na życie w Polsce.  Dodać należy, że ostatnio będąc w centrum handlowym spotkał swoją starą miłość, Ukalele, która zamieszkała w jego domku jednorodzinnym, po niedługim czasie oświadczył się jej.

W jeden z sobotnich wieczorów KoKo Loko wraz z Ukalele oglądali walki bokserskie w telewizji. Po zakończonej gali dyskutowali na temat walki Saletry z Adamusem.
Ustawka - mówiła Ukalele, niby gala wszech czasów a walczy Saletra z Adamusem, to była lepsza bajka od tych co lecą nawet w dobranocce. Ciekawe z kim teraz będzie walczył Adamus. Golos już jest na emeryturze, Saletra też na nią przeszedł. Naprawdę nie mam pojęcia z kim będzie walczył Adamus, bo wszyscy z którymi walczy, przechodzą na emeryturę.
No właśnie poruszyłaś ważny temat kochanie. Otóż ja będę walczył na następnej gali z Adamusem. Walka jest już zakontraktowana. Za pół roku staję w oko w oko na ringu z Adamus. Czy wygram czy przegram zarobię 100 tys. zł. Niezła sumka co? Będziemy bogaci. Cieszył się Koko Loko. Sztab Adamusa się zgodził, przyciągnę duże zainteresowanie mediów, Adamus nie walczył jeszcze ze Smokiem. Poza tym Kochanie koniec z dietą wegetariańską. Muszę dużo trenować, żeby wyglądać, że jestem w formie, koniec z soczewicą, podawaj od tej pory swojemu smokowi mięso, najlepiej owcze.
Co? Zapytała zdezorientowana i wkurzona Ukalele. Czyś Ty wiesz coś najlepszego zrobił? Jak zwykle nie konsultujesz swoich decyzji ze mną, nie wiem po co Ci jestem w takim razie potrzebna skoro podejmujesz decyzję sam. Muszę się zastanowić czy chcę z Tobą być. No ale dobrze skoro będziesz walczył to nie mogę pozwolić, żeby on zrobił z Ciebie warzywo, będę Twoją trenerką. Sam tego chciałeś. 

Jeszcze tej samej nocy Koko Loko rozpoczął trening. Koko Loko biegał po parku a Ukalele jechała za nim na  rowerze i dyktowała mu tempo w jakim ma biegać. 
Szybciej, szybciej, od takich słów rozpoczął się trening bokserski Koko Loko.

Następne 6 miesięcy Koko Loko spędził na podnoszeniu ciężarów w celu wyrabianiu sobie siły,....

kiszenia kapusty w beczkach w celu poprawy pracy nóg,..

oraz sparingach bokserskich z Ukalele, która uczyła go prawidłowej techniki walki. O mięsku też smok musiał zapomnieć. Ukalele postanowiła dzięki Koko Loko rozpowszechnić wśród sportowców zdrowy styl odżywiania się oraz obalić mit, że dobrzy sportowcy muszą jeść mięso.

Czas treningu szybko minął i oto "Dragon" Koko Loko, dziki zwierz, wielka nadzieja zielonych, który nie przegrał nigdy w zawodowej walce stoi na ringu oko w oko z Adamkiem.

Koko Loko myślał, że walka będzie łatwa, że trochę pokręci się po ringu, poudaje trochę, pozwoli Adamusowi zamarkować cios, po którym będzie mógł się położyć na macie ale Koko Loko otrzymał cios "na serio". To delikatnie mówiąc nie spodobało się smokowi. Zapomniał o wszystkim. Postanowił dać nauczkę Adamkowi.

Koko Loko machnął ogonem i podciął nogi Adamusa, który zaskoczony przewrócił się. Koko Loko tylko na to czekał.

Koko Loko przystąpił do obijania genitaliów rywala, aż ten z bólu stracił przytomność. Sędzia nie zdążył przerwać walki na czas. Wszystko tak szybko się wydarzyło. Wszyscy przez moment byli jak zahipnotyzowani patrząc na to co się działo na ringu. Przed końcem pierwszej rundy było już po walce. 

Koko Loko oczywiście przegrał walkę, został zdyskwalifikowany. Później federacja bokserska zakazała mu walk na ringu do końca życia. Koko Loko za bardzo to nie przejęło i tak już nie chciał walczyć więcej, bał się treningów z Ukalele. Najważniejsze, że w całości wypłacono mu honorarium i choć to nie był najłatwiej zarobiony grosz w jego życiu, to jednak się ostatecznie opłaciło. W tym świecie, nawet jak Koko Loko przegrywa, to tak naprawdę wygrywa. 


Mam nadzieję, że choć trochę się wam podobało.
Oto wcześniejsze odcinki o Koko-Loko:

36 komentarzy:

  1. Haha, ten to ma pomysły. :D Najlepsze podsumowanie, mega pozytywne! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomysł jak pomysł, powoli sobie zdaję sprawę, że ta historia trochę traci impet jednak

      Usuń
  2. Boszee... Z każdym jednym odcinkiem czujemy, że odkrywamy nieznane nam dotąd tajniki otaczającego nas świata. Ciekawe jak historia skończyłaby się gdyby na ring weszła Ukalele... ta kobitka ma potencjał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na gali boksu gdzie walczył adamek z saletą, walczyły też kobiety, nawet o tym myślałem, ale tam nie byłoby historii tylko obite twarze kobiet, Ukalele nie dałaby im żadnych szans

      Usuń
    2. Hahahaha Ukalele to by zmiażdżyła system, ale uważam. że t mogłoby już być dla czytelników zbyt drastyczne. Czy się choć trochę podobało? No ba :D

      Usuń
    3. no fruwające mięso, wszędzie pełno krwi, to z pewnością nie spodobałoby się czytelnikom

      Usuń
  3. fajny pomysł na tę serię;) a przypakowany smok wygląda super:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pół roku treningu i wegetariańskiej strawy zrobiło swoje

      Usuń
  4. Haha ;D I znów się uśmiałam! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę, się, że podobało, ten cyk ma wywoływać śmiech

      Usuń
  5. Ciekawe co teraz zrobi z taką sumką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz, wszystkiego nie dostanie Koko Loko, musi zapłacić trenerowi, promotorowi, menadżerowi, prawnikowi, osobie odpowiedzialnej za kontakty z mediami, Koko Loko dostanie max 20% sumy, resztę będzie musiał oddać Ukalele, która pełniła te wszystkie funkcje

      Usuń
  6. Uwielbiam:) czyta się obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to widzę, że się podoba, a już miałem trochę ograniczyć wpisy o Koko Loko

      Usuń
  7. Koko Loko prawie jak Rocky Balboa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie miałem w głowie ten film jak tworzyłem ten odcinek, miałem pomysł nawet narysować Koko Loko jak biegną z nim dzieci i dopingują do dalszego treningu ale zrezygnowałem z tego pomysłu

      Usuń
  8. Naprawdę zabawna i wciągająca historyjka. Czytając czułam się jak dziecko i jarałam się jak dziecko pamiętając jeszcze ostatki bajki o Baltazarze Gąbce oraz starą jak świat historię o smoku wawelskim. Przyjaźni bohaterowie (od razu polubiłam Koko Loko), fajnie wpleciony wątek z rzeczywistości. Na pewno cofnę się do poprzednich części.
    Pozdro.
    http://dziennikidestiny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też lubiłem Baltazara Gąbkę i całą tą bajkę, jeżeli ten odcinek Ci się spodobał to spodobają się Ci też wcześniejsze

      Usuń
  9. W porównaniu do poprzednich historyjek ta była dosyć przeciętna ale oczywiście czekam na więcej :)) jestem ciekawa co Koko Loko zrobi z kasą ... choć to chyba nie on będzie nią zarzadzał :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się, że ta część miała potencjał ale trochę może zbyt szybko chciałem ją napisać i jest mniej dopracowana, nie cieszyłem się przy niej tak jak zwykle jak tworzę to historię
      trudno też trzymać cały czas poziom i non stop zaskakiwać ale dalej będę tworzył to historię może jednak nie co tydzień a raz na dwa tygodnie
      nie chce za bardzo wgłębiać się w tej historii w relacje między koko loko a ukalele, zaraz ktoś zacznie podejrzewać, że odreagowuje swoje stresy z Natalią a tak nie jest
      co do kasy, Ukalele jako trener coś z tej kasy dostała, podejrzewam, że kasa pójdzie na przygotowania do ślubu

      Usuń
  10. No to w końcu walczył z Adamkiem czy Adamus? :P Historie co rusz ciekawsze, czekam na więcej :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zmieniłem tytuł z Adamka na Adamusa, boje się, że Adamek jeszcze to zobaczy i zechce mi wpiernicz spuścić (każdy jednak wie co i jak miałem na myśli)

      Usuń
    2. Prędzej obawiałbym się Natalii niż jego. Kobiety nigdy nie zrozumiesz :P.

      Usuń
    3. Natalia nie widziała tego odcinka i raczej nie zobaczy, przyjąłem taką technikę: im bardziej ją namawiam do przeczytania tego tekstu, tym bardziej go nie chce czytać, na razie jest to skuteczne, chociaż masz racje to igranie z ogniem

      Usuń
    4. Chodziło mi o to, że prędzej ona Cię klepnie niż Adamek :P.

      Usuń
    5. tak to bardziej prawdopodobne ale tylko jeżeli przeczyta ten tekst

      Usuń
    6. "Jeżeli"? Nie rozumiem, co napisałeś, że mogłaby dobrze poklepać.

      Usuń
  11. Haha świetne! Nigdy bym sie nie spodziewała że z naszego smoka może być taki mięśniak! A tylko dzięki Ukalele. Może ją wynająć jako trenerkę personalną? :D z chęcią odbylabym trening z nią. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podsunęłaś mi pomysł na jeden z możliwych odcinków, dziękuję, zrobię ankietę i jak ta opcja wygra, taki odcinek powstanie

      Usuń
  12. Te ilustracje są tak trafne i zabawne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do tego dążę, żeby takie były, ale jeszcze można więcej z tej historii wycisnąć

      Usuń
  13. nie liczy sie, jak, dobrze, ze zarobil. ot takie czasy ;) a ze robil cos na czym sie nie zna...no coz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze to ujęłaś, nie ważne jak zarobiłeś/zarobiłaś - ważne, że masz kasę, kasa jest oznaką zaradności, chociaż osobiście ja tak nie uważam

      Usuń