Dla tych, którzy nie czytali pierwszej części lub zdążyli zapomnieć przypominam.
Smok Koko Loko (na zdjęciu) przyleciał do naszego pięknego kraju w celach rozrywkowo-zarobkowych. Można by rzecz tak na czasie, że jest imigrantem zarobkowym. Miał udawać smoka Wawelskiego ale interes mu się posypał i od tej pory musi szukać innego sposobu na życie w Polsce.
Koko Loko jak co dzień wybrał się z papierosem w ustach i butelką piwa w dłoniach do centrum handlowego by starym zwyczajem zaczepiać kobiety.
Hej księżniczko, czemu sama nosisz te ciężkie torby, chętnie Ci pomogę a potem może pójdziemy do mnie i lepiej się poznamy? Co Tu na to?
I tak mijał Koko Loko kolejny dzień, gdy nagle smokowi przyszło mocno się zdziwić. Z ust wypadł papieros, z rąk wyleciała butelka i rozbiła się z hukiem o ziemię.
Czy to Ukalele? Z pewnością to ona, ale co ona tutaj robi? Smok mocno myślał, zastanawiał się co zrobić, podejść, nie podejść. Smoczyca w pomarańczowym kapeluszu w czerwonej sukience w groszki nie miała tego dylematu i ruszyła w stronę Koko Loko.
Głowa Koko Loko pękała teraz od wspomnień lat minionych przypominających o gorących, wręcz płonących jak lawa niegdyś uczuciach, którą darzył smoczycę Ukalele. Koko Loko był kiedyś w tej kobiecie zakochany na zabój, oj zawróciła mu wtenczas w głowie, ale zły los rozdzielił parę kochanków.
Ukalele zaczęła rozmowę pierwsza:
Koko Loko Ty tutaj. Ło matko tyle Cię wszędzie szukałam a teraz przypadkiem trafiam na Ciebie w Polsce, w centrum handlowym. Ty draniu wyjechałeś bez słowa, a ja Ci uwierzyłam, kochałam. Ukalele pociekła łza z oka.
Wybacz, nie mogłem inaczej. Skruszonym głosem mówił Koko Loko. Nie dogadywałem się z Twoim ojcem, a z Twoją matką to w ogóle nie dało się rozmawiać. Tej nocy gdy wyjechałem pokłóciłem się z Twoim ojcem, wypominał mi, że jesteś bogata a ja, że jestem tylko zwykłym grajkiem, że między nami jest granica nie do przejścia, że nigdy nie da zgody na to, żebym był z Tobą. Miałem wtenczas propozycję pracy w Polsce, wyjechałem więc by pokazać na co mnie stać i wrócić być może kiedyś z wypchanym portfelem.
Musimy sobie wszystko wytłumaczyć, porozmawiać ale nie tutaj - rzekła Ukalele. Widzisz tego przyczajonego Tygrysa za drzewkiem? Śledzi mnie cały czas na zlecenie ojca. Nie mogę się od niego uwolnić.
Mogę coś na to zaradzić, tylko złap mnie za rękę. Rzekł Koko Loko, wyjął z kieszeni pierścień Saurona zdobyty w zaginionym, złotym pociągu z Wałbrzycha, założył pierścień na palec po czym oboje stali się niewidzialni.
Koko Loko zabrał Ukalele do siebie, by mogli w spokoju, przed wścibskimi oczyma wszystko sobie wyjaśnić. Włączyli telewizor, podkręcili głos do końca i wyjaśniali sobie wszystko całą noc.
Nowy dzień Koko Loko zaczął zupełnie inaczej niż wszystkie poprzednie dnie. Nie poszedł już do centrum handlowego sam ale z Ukalele i nie po to by zaczepiać obce kobiety ale po to żeby zrobić zakupy.
Ukalele zaczęła mówić. Musisz rzucić picie i palenie. Musimy kupić Ci nowe ubranie, garnitur, bo w tych wypierdziałych niebieskich gatkach wyglądasz jak żul, musisz przestać też pokazywać się ludziom toples. Przygotuj się też na rozmowę pojednawczą z moimi rodzicami. Mój tatuś i moja mamusia nie są tacy źli. Ukalele mówiła i mówiła.
Koko Loko znów wypadł papieros z ust, butelka rozbiła się o ziemię. Zaczął się zastanawiać czy jest gotów na kolejny związek z Ukalele. Czy nie jest już za stary na miłość i czy nie woli pozostać kawalerem.
Kolejny odcinek o Koko Loko jak będzie to będzie prawdopodobnie odcinek pod tytułem: Jak wytresować smoka?
Poprzednie odcinki można znaleźć tutaj:
Nad tym tekstem długo myślałem i sporo mu poświęciłem także bądźcie w komentarzach pochlebcami jak zwykle.
Przepraszam za moją dłuższą, tygodniową nieobecność, zaniedbałem swojego bloga trochę i wasze również, ale postaram się to nadrobić. Trochę się wydarzyło, mój brat ze swoją narzeczoną zdemaskowali mnie na blogu, przez chwilę myślałem, że włączę ich jako kolejnych siewców do tego bloga ale na razie przynajmniej nic z tego. Pisanie bloga to nie jest łatwy chleb.
Scena łóżkowa to wersja soft, no ale może jednak to nie miał być gwóźdź programu xD Czy mamy tu wyczuwać scenariusz oparty na własnych doświadczeniach? Czy to tylko i wyłącznie fantazja scenarzysty... ;)
OdpowiedzUsuńNa wersję hard jeszcze przyjdzie czas, spokojnie, historia się dopiero rozkręca, nie mogę od razu odkryć wszystkich kart.
UsuńScenariusz nie jest oparty na moich osobistych doświadczeniach, unikam tego aczkolwiek wiele w nich jest zasłyszanych historii, głównym moim celem w tej opowieści jest to aby było zaskakująco śmiesznie.
Osobiście nie palę, nie piję, nigdy bym nie zaczepił obcej kobiety na ulicy, dłużej myślę niż Koko Loko zanim coś zrobię choć zazdroszczę mu odwagi.
Prawidłowa odpowiedź ;)
UsuńWyjaśniali sobie całą noc haha. :D Jak zwykle jestem rozłożona na łopatki i uśmiechnęłam się miło na wieczór, to lubię!
OdpowiedzUsuńno chociaż Ty, moja Natalia twierdzi, że to nie jest jej humor, że Kopacz wyszła mi bardziej jak Wojewódzki a Ukalele przypomina Grodzką
UsuńNa myśl przychodzi mi tylko jeden adekwatny zwrot: You've made my day! :D
OdpowiedzUsuńWreszcie mam telefon, z którego mogę komentować. Aż mnie rozpiera ta radość :D.
to duże udogodnienie, też ze swojego mogę pisać ale internetu niestety mi brak poza mieszkaniem, wolę komentować jednak używając komputera
Usuńhaha, po takim gadaniu o mamusi i zakupach pewnie wolał zostać jednak kawalerem :P
OdpowiedzUsuńwolał nie wolał, pewnie i tak w tej kwestii ostatni głos będzie miała Ukalele
UsuńOj smok rozrabia ;) Niegrzeczny smoczuś ;)
OdpowiedzUsuńCzyli siewca został zdemaskowany? Musisz koniecznie napisać jak to się stało ;)
smok trzeba przyznać jest bardzo niegrzeczny, ale coś czuję, że Ukalele utemperuje jego złe zachowanie
Usuńzostałem zdemaskowany prawdopodobnie bo Natalia prowadzi oficjalny blog a ja ją poprosiłem (ubłagałem), żeby wspomniała o Koko Loko na swoim fanpejdżu tak bardzo chciałem pochwalić się swoimi historiami,
najważniejsze, że z pracy nikt nie wie
myslałam, że rozwiniesz scenę łóżkową a tu dupa. A bynajmniej smoki nie wyglądają jakby sobie coś wyjaśniały... chyba tacy zmęczeni sytuacją :P
OdpowiedzUsuńmyślę, że ta para jest z tych, które rozumieją się bez słów
UsuńDlaczego przerwałeś w takim momencie! Jesteś bardzo kreatywny i strasznie to podziwiam. :) Jak zawsze podczas czytania cały czas sie uśmiechałam. :D Ukalele to niezła laseczka, nie wiem nad czym nasz smok sie zastanawia. :D
OdpowiedzUsuńbędzie kontynuacja tej relacji, kolejny tytuł "jak wytresować smoka" wiele mówi o tym jak się ta znajomość potoczy, owszem Ukalele jest całkiem niezła i chce dobrze dla Koko Loko ale z drugiej strony smok ma inną wizję tego co najlepsze dla niego, na pewnym etapie życia samcowi sam seks nie wystarcza już do szczęścia, z pewnością Koko Loko z czegoś będzie musiał zrezygnować albo dotychczasowego życia albo z Ukalele
Usuńw takiej formie rysunkowej to jest nawet do zaakceptowania ;)
OdpowiedzUsuńa w jakiej byś tego nie akceptowała?
Usuńnie wiem czy o to Ci chodzi ale wydaje mi się, że historia bez rysunków nie byłaby atrakcyjna, tak samo jak rysunki bez komentarza byłyby zwykłymi bazgrołami przypominającymi rysunki dzieci z przedszkola
zgadzam się też, że historia jest dość absurdalna i szokująca ale to w końcu blog siewcy zamętu
Romantico :D ale i tak wymiata przyczajony tygrys ^^
OdpowiedzUsuńNatalia twierdzi, że wyszedł mi jak kot, w ogóle krytykuje mnie za tą historię, że jest kiczowata
UsuńMnie się podoba, ale poprzedniej części nie przebije :)
Usuń...uśmiech nie schodzi z twarzy :)
OdpowiedzUsuńto chyba dobrze, znaczy, że się podoba
Usuńhahaha jestem ciekawa miny rodziny jak przeczytali posty np o naszym sympatycznym smoku :D Hahaha geniusz ^^ A ja się martwiłam jak namalujesz smoczycę, a ty sobie świetnie poradziłeś :) Ale z tym wyjaśniali sobie wszystko cąłą noc to pojechałeś po bandzie, tak się śmiałam, że mnie kiszki teraz bolą :O
OdpowiedzUsuńdowiedział się tylko brat z jego narzeczoną, z tego co widziałem po nim nawet mu się podobało i nawet miał ochotę sam coś napisać a jego kobieta założyć blog ale opadł w nich zapał, reszta rodziny wolałbym, żeby się nie dowiedziała, nie piszę niczego do czego wstyd byłoby się przyznać ale wolę nie być na ustach krewnych,
Usuńz tym wyjaśnianiem to według mnie jeden z lepszych sposobów na rozmowę, można rozmawiać, płakać patrząc sobie w oczy i przepraszać się nawzajem a można też tak jak Koko Loko
Skąd to znam, być na ustach rodziny ... :D
UsuńKoko Loko wymiata, no ba :)
a kiedy twoja Natalia coś naskrobie? Brakuje jej :)
Usuńpodejrzewam, ze nikt nie lubi być na ustach rodziny, Natalia nie bardzo lubi tą historie to nie komentuje, poza tym praca ją absorbuje bardzo i głównie jak ma czas to dba bardziej o swojego bloga ale zapewniam, że nie zapomniała o tym blogu i z pewnością się pojawi a z pewnością już kontroluje co ja tu wypisuję
UsuńŚwietna historia i świetne rysunki. Gratuluję pomysłu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za pochlebne słowa
UsuńZawsze jak czytam twoje historyjki i podziwiam obrazki to wywołujesz u mnie uśmiech. To naprawdę działa jak odstresowywacz. Jesteś genialny. Z niecierpliwością czekam na kolejny post. Może smoczuś będzie tym razem bardziej odważny :-)))
OdpowiedzUsuńZawsze jak czytam twoje historyjki i podziwiam obrazki to wywołujesz u mnie uśmiech. To naprawdę działa jak odstresowywacz. Jesteś genialny. Z niecierpliwością czekam na kolejny post. Może smoczuś będzie tym razem bardziej odważny :-)))
OdpowiedzUsuńZawsze jak czytam twoje historyjki i podziwiam obrazki to wywołujesz u mnie uśmiech. To naprawdę działa jak odstresowywacz. Jesteś genialny. Z niecierpliwością czekam na kolejny post. Może smoczuś będzie tym razem bardziej odważny :-)))
OdpowiedzUsuńbardziej odważny jeszcze? to chyba, że w miłości
UsuńO jakie fajne rysunki, nietypowy blog :)
OdpowiedzUsuńno raczej nietypowy, nie trafiłem nigdzie na jakiś podobny
UsuńJeśli Koko jest starym dziadem, to podejrzewam, że nawet Ukalele go nie usidli :p. Oby z tej historii nie powstał jakiś latynoski shit.
OdpowiedzUsuńmyślę, że Koko Loko jest w sile wieku, ani młody ani stary
Usuńtak pisząc ten odcinek to miałem wrażenie, że wychodzi mi telenowela ale spokojnie w kolejnym planowanym odcinku będzie więcej dramatu psychologicznego
Haha, fajne to! :D Możesz tworzyć komiksy!
OdpowiedzUsuńkomiksy to może nie, ale takie historie ilustrowane to jak najbardziej fajnie mi wychodzą
UsuńWywołujesz uśmiech na twarzy, super! A może kolejny odcinek mógłby być o tym jak się smok nie daje wytresować ;))
OdpowiedzUsuńno myślę, że Koko Loko to dziki zwierz i tak łatwo z nim nie pójdzie, żeby go udomowić, chociaż z drugiej strony to może Koko Loko będzie chciał przerobić Ukalele na swoje podobieństwo?
UsuńHaha ;D Ale się uśmiałam! Świetne rysunki!
OdpowiedzUsuńo to chodzi, żeby się podobało, mam nadzieję, że wszyscy jesteście szczerzy i nie są to zwykłe pochlebstwa, przyznam, że to co piszę o Koko Loko samego mnie śmieszy, ale niekoniecznie inni mogą lubić takie historie
Usuńcuuudo! Chcę więcej :)
OdpowiedzUsuńbędzie więcej, cieszę się, że się podoba
Usuńnie wiem o co chodzi, ale ta pierwsza kobieta wygląda jak prostytutka, więc niech się nie dziwi, że ją zaczepiają :P
OdpowiedzUsuńsmok wie co najlepsze
Usuńludzie są różni. wiem, że moja rodzina też chciałaby, żebym wzięła od razu ślub kościelny, żeby ludzie gadali i takie tam. ja nie robię im na złość i wiem, że będzie im trochę przykro, ale w tym momencie naprawdę nie czuję potrzeby tego całego ślubnego show. a co do księży... to temat rzeka, nie wierzę w nich. :P
OdpowiedzUsuńco do ślubu sami podejmiecie decyzję, to wy zdecydujecie nie kto inny
Usuńno ładnie juz drugi raz pisze komentarz bo mi pisze ze konflikt jakis w blogerze :) no ładnie a tu takie cudne historyjki trza skomentowac ! BOMBA
OdpowiedzUsuńdzięki, zaczynam się zastanawiać czy ta historia nie zaczyna się przejadać
UsuńHahaha :D Świetne!
OdpowiedzUsuńdziękuję, mam nadzieję, że tekst jest zrozumiały
UsuńRysunki z opisami :) Genialne w prostocie.
OdpowiedzUsuńtak proste, że aż śmieszne
Usuńco te smoki robią na rysnku? biją się? całują?
OdpowiedzUsuńjeżeli pytasz o ten rysunek z błyskawicami to rysunek oznacza burzliwą dyskusję (stąd błyskawice) z użyciem ognia między ojcem Ukalele a Koko Loko
Usuńjeżeli pytasz o rysunek wyżej, z napisami "cmok, cmok" to jednoznacznie miałem na myśli pocałunek
Hahaha, genialne! Bardzo fajnie rysujesz, strasznie mi się podoba!
OdpowiedzUsuńA historia tez bardzo ciekawa, więc z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek!
cieszę się, że się podoba, takie komentarze motywują mnie do dalszego rysowania tej historii
Usuń