Gdy czytam swoje wpisy na blogu po jakimś czasie nieraz
zauważam błędy językowe. Przyznam się, że zwykle nie chce mi się ich
poprawiać, no chyba, że ktoś mi zwróci uwagę. Sporej części
błędów pewnie nawet nie jestem świadomy. Mimo to nie boję się publikować i
wyrażać na piśmie swoich poglądów. Raczej nie zdarza mi się, żeby ktoś mi
zwracał uwagę, że robię rażące błędy. Pewnie, dlatego że moi czytelnicy tak jak
i ja uważają, że ważniejsza jest przekazywana treść, jej forma, wniosek płynący
z wypowiedzi niż to, czy napisany tekst jest bezbłędny pod względem
ortograficznym i gramatycznym.
Oczywiście wszystko ma swoje granice. Uważam, że granicą po
przekroczeniu, której błędy językowe powinny zacząć razić i należy je wytykać jest sytuacja, w
której niewłaściwie użyte słowa powodują, że przekazywana informacja staje się
niezrozumiała, lub wręcz odwrotnie, gdy błędy powodują, że treść staje się nie
zamierzenie wieloznaczna. Do momentu, w którym rozumiem czytany tekst to brak
przecinka, błąd ortograficzny czy inny błąd językowy nie podwyższają mi
ciśnienia.
Znaczenie ma też ilość popełnianych błędów. Gdy „byczki”
pasą się w napisanym tekście stadami to niestety trzeba przyznać, że takiego
tekstu po prostu nie chce się czytać.
Na szczęście są edytory tekstu poprawiające chociażby błędy
ortograficzne, ale niestety nie pomogą w każdej sytuacji. Swego czasu pisząc
notkę o feministkach, chcąc im dopiec, narysowałem moje wyobrażenie typowej
feministki i podpisałem zwrotem, w którym użyłem brzydkiego słowa na h. a
wszyscy przecież wiedzą, że powinno być na ch. Rysunek stał się dodatkową
atrakcją notki a ja autentycznie się czerwieniłem i zastanawiałem się jak
mogłem zrobić taki błąd.
Można, więc teraz zadać pytanie czy według mnie należy się
przejmować błędami językowymi i zwracać uwagę autorowi, gdy popełnia jakiś błąd
językowy czy też nie. Według mnie zasady są po to by się do nich stosować,
toteż należy znać zasady pisowni i przynajmniej należy próbować je zachowywać. Zasady
językowe są po to, by język był uniwersalny, by był zrozumiały dla wszystkich
tak samo, toteż, gdy nikt nie zwracałby uwagi na pisownię, gramatykę, znaczenie
słów, odmianę to pewnie przestalibyśmy rozumieć to, co sobie chcemy przekazywać
wzajemnie. Z drugiej jednak strony uważam, że nie można dyskredytować
czyjejś wypowiedzi, podważać czyjejś inteligencji tylko z powodu, że ten ktoś
popełnił wyrażając swoje zdanie jakieś błędy językowe, nie odnosząc się do przekazywanej
treści. Przychodzi mi do głowy głośna ostatnio sprawa z Krystyną Pawłowicz i
zastanawianiem się, która forma jest poprawna „wziąć” czy „wziąść” Hehe chyba
„wziąć” jednak tak pokazuje edytor tekstu. No, ale do rzeczy. Nikt nie
dyskutował z Pawłowicz o tym, co napisała tylko każdy, ją krytykował, bo użyła
słowa „wziąść” w swojej wypowiedzi. Przychodzi mi do głowy jeszcze taka
ciekawostka, że w starożytnym Rzymie w pewnym momencie doszło już do takiego
absurdu, że np. jeżeli nie wyklepało się odpowiedniej formułki, w odpowiednim momencie i kolejności przed Sądem to
można było z tego powodu przegrać sprawę, i bez znaczenia było czy było się
czemuś winny czy nie. Dziś na szczęście do takich absurdów jeszcze nie
dochodzi, ale wydaje mi się, że niestety w tym złym kierunku to idzie, i wiem,
ze sporo osób jest takich, którzy uważają, że popełnienie błędu językowego
znaczy tyle, co „ nie masz racji, bo zrobiłeś błąd językowy i mało tego znaczy
również, że jesteś głupi” Daleko nie muszę szukać, moja Natalia strasznie się irytuje gdy używam "ciekawo czy..." zamiast "ciekawe czy..." (No Natalio będziemy musieli to jednak zweryfikować, bo edytor nie pokazuje błędu). Przychodzą mi też do głowy przypadki znane z pracy, np gdy komuś coś nie należy się bo nie ma zaświadczenia a ma tylko protokół, z którego wynika to samo co z zaświadczenia i podpisane jest przez tą samą osobę co podpisuje zaświadczenia lub ostatnio co mnie spotkało, gdy ktoś się upierał, że coś jest źle napisane bo użyłem zwrotu "podjął działalność na nowo" zamiast "wznowił działalność" choć z treści tekstu jasno wynikało jaka sytuacja miała miejsce.
Tak podsumowując uważam, że trzeba promować umiejętność
prawidłowego wypowiadania się, przyznając np. tytuły „mistrzów mowy polskiej”,
bo tu chodzi o podtrzymywanie umiejętności rozumienia się wzajemnie i
faktycznie najlepszym mówcom trzeba przyznawać tytuły mistrzowskie. Z drugiej
jednak strony nie można ganić przesadnie osób, które przyłapało się na błędzie,
zakazywać wypowiadania się z tego powodu oraz zakładania z góry, że osoba
popełniająca błąd nie ma racji i że ma niski iloraz inteligencji. Takie jest
moje zdanie. Gdyby najmądrzejsi byli poloniści to oni by rządzili polską a jak wszyscy wiemy politykom daleko do mistrzów mowy polskiej, chociaż w laniu wody i mówieniu o niczym, odwracaniu kota ogonem są genialni.
Na zdjęciu jest uroczy mostek, który odkryłem jeżdżąc rowerem w wolny dzień, jeździłem niestety samotnie.
I jeszcze ogłoszenie parafialne: Koko Loko wraca prawdopodobnie w niedzielę, mam w końcu pomysł jak potoczy się ta historia, właściwie mam pomysły na kolejne cztery odcinki ale czy je zrobię zależy od tego czy się wam ta historia nie przeje zbytnio.
Siewco wszystko zależy od kontekstu...bo np. słowo "ciekawo" użyte w kontekście..."na spotkaniu ze znajomymi było ciekawo" jest dla mnie jak najbardziej poprawne, ale w tym kontekście, w którym zazwyczaj używasz nie jest poprawne. Bo np. w zdaniu poniżej to słowo jest użyte źle: "Ciekawo co na to powie twoja mama." A edytor tekstu nie jest wyznacznikiem poprawnej polszczyzny;)...mimo wszystko trzeba jednak myśleć...szczególnie, kiedy ma się prace, w której codziennością jest kontakt z ludźmi ;p. A zaciąganie wiejską gwarą nie jest wtedy mile widziane ;p
OdpowiedzUsuńNatalio "na spotkaniu ze znajomymi było ciekawo" czy też " na spotkaniu ze znajomymi było ciekawie" ?
Usuńnie uważam, że używanie słowa "ciekawo" zamiast "ciekawie" ma pochodzenie z wiejskiej gwary,
i tu wychodzi to o czym pisałem, Natalia uważa, że jak komuś zdarzy się przekręcić wyraz, czy nawet jak komuś weszło to w nawyk to już jest to oznaką, że ktoś jest mało inteligentny, zwrot "wiejska gwara" ma wydźwięk obraźliwy
Jesteśmy zdania, że jeśli nie są to rażące błędy to dla nas odbiorców taki błąd jest mało znaczący. Nam też zdarzają się błędy na blogu jak np. "świerzy" :P No ale cóż nie jesteśmy idealne (o dziwno xD) i inni też nie są. Dla nas przekaz jest ważniejszy. No chyba, że tak jak piszesz nie użycie przecinka zmienia sens zdania tak jak w naszym najnowszym poście ostatnie zdanie miało dziwny przekaz :P (ale już zostało to zmienione dzięki czujności czytelników)
OdpowiedzUsuńnikt nie jest doskonały, mamy podobne poglądy na ten temat
Usuńnie wiele rzeczy mnie denerwuje ale z pewnością do nich należą samozwańczy poloniści lub też w ogóle poloniści nie odnoszący się do tekstu tylko wytykający błędy językowe
Błędy zdarzają się każdemu, wiadomo. Najczęściej źle coś piszemy po prostu z rozpędu. :D Co ciekawe teraz od tego roku podobno, na wszystkich uczelniach wyższych ma być prowadzony przedmiot ,,Poprawna polszczyzna" - jakiś wymóg od Ministra Edukacji. Sama taki będę miała, bo widziałam w planie studiów.
OdpowiedzUsuńnie słyszałem ale inicjatywa wydaje się słuszna, zobaczymy jak wyjdzie w praktyce
UsuńSłyszałyśmy o tym i zastanawiałyśmy się jak to będzie na naszym kierunku. Na razie żadnego przedmiotu o tej tematyce nie uświadczyłyśmy.
Usuń@Vela - wymóg Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
UsuńPrzyda się taki przedmiot, bo na seminarium jak kolega wyjechał z tekstem "pierwotną ojczyzną robinii akacjowej..." to ręce mi opadły - tak idiotyczny pleonazm znalazł się w pracy dyplomowej.
może będzie więcej pracy dla polonistów
UsuńTo był błąd? Myślałam, że ironia, ale podziwiam szczerość :) No cóż, zdarza się. U mnie występuje pedanteria językowa, to już bzik. Tyle piszę, że błędów nie robię, ale stylistycznie sprawdzam tudzież poprawiam po sto tysięcy razy. Żadna skrajność jednak nie jest dobra, komentarze nawet ja piszę spontanicznie :D Generalnie zgadzam się z Tobą, ale edytorowi bym nie ufała, wyłapuje tylko błędy, o kontekstach nie ma pojęcia. A forma "ciekawo" w ogóle mnie nie przekonuje, choć w pewnych sytuacjach jest poprawna. Podobnie jak "bohaterzy". Język mamy przebogaty i właśnie to w nim kocham :)
OdpowiedzUsuńwiem jak się pisało to słowo ale jakoś tak z rozpędu napisałem i od razu wkleiłem na bloga
Usuńw komentarzach to też już zupełnie się nie pilnuję jak piszę i co piszę
no właśnie "bohaterzy" czy "bohaterowie"?
Obie formy poprawne.
UsuńSłyszałeś o takiej profesji jak adiustator? Ona by nie istniała, gdyby wielcy pisarze błędów stylistycznych, gramatycznych i ortograficznych nie popełniali. Na blogu piszę bez niczyjej pomocy, jednak gdy chcę opublikować jakiś artykuł, felieton czy esej na „poważniejszym” portalu, korzystam z pomocy prawdziwej polonistki i wcale dziś nie czuję z tego powodu wyrzutów, bo o owej profesji, adiustatora, dowiedziałem się od samego M. Wańkowicza, mistrza reportażu, który też z takiej pomocy korzystał („Karafka la Fontaine’a”). A nie był jedynym.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
wiedziałem, że ktoś taką pracę musi wykonywać akurat nie wiedziałem, że taki zawód wykonuje adiustator,
Usuńjeżeli można wiedzieć to gdzie jeszcze piszesz poza blogiem?
Z racji wykonywanego zawodu rażą mnie błędy czy ortograficzne, czy stylistyczne, ale jeżeli chodzi o blogi to tu pełna dowolność jest. Trzeba mieć świadomość i odróżnić np. pisma urzędowe, jakieś inne ważne od takiej naszej "pisaniny" :) A tak to... hulaj duszo, piekła nie ma :)
OdpowiedzUsuńPS: Ale przyznam, że pierwszy raz zobaczyłam wyraz "ciekawo". Coś było ciekawie lub ciekawie zakończył się film, ale ciekawo jeszcze nie słyszałam i nie widziałam ;)
Właśnie przeczytałam swój komentarz się poprawiam :D
Usuń"Coś było ciekawe" - "i" mi się wcisnęło :)
mam jakiś taki dziwny nawyk, że jak chcę się nad czymś zastanowić to mówię " ciekawo co by było gdyby..." zamiast "ciekawe co by było gdyby" Moją Natalię to strasznie irytuje i nie przepuści mi nigdy i zawsze wypomni, gdy powiem słowo "ciekawo" Sugeruje również, że wzięło mi się to z "wiejskiej gwary" ale to nie prawda, to słowo, które sam sobie przekręciłem
UsuńJa zawsze zwracam uwagę na błędy. Swoje posty potrafię poprawiać kilka razy, kiedy braknie mi jakiegoś ważnego przecinka, ogonka przy samogłosce albo zauważę literówkę. Kiedyś, na pewnym czacie gdzie często bywałam nawet dostałam administratora, za to :D irytowało mnie nagminne "wogóle", "z kąd" czy "napewno". Poprawiałam, bo to było miejsce, w którym lubiłam bywać i nie miałam zamiaru z niego rezygnować przez małolatów ignorujących zasady i wymyślających jakieś swoje pseudo skróty. Blogi z błędami po prostu omijam.
OdpowiedzUsuńcieszę się w takim razie, że na mojego zaglądasz, znaczy się, że nie jest ze mną tak źle,
Usuńprzyznam się, że nie specjalnie poprawiam swoje teksty, chociaż długo zastanawiam się co napisać, długo schodzi mi ze stworzeniem notki, czytam też jeszcze tekst zanim go dodam ale tak to piszę bez sprawdzania
"no chyba, że ktoś mi zwróci uwagę." - po co to robić, skoro ten ktoś tyle razy zwraca uwagę i jego słowa są w głębokim poważaniu? :>
OdpowiedzUsuńuważają, że ważniejsza jest przekazywana treść, jej forma, wniosek płynący z wypowiedzi - to tak, jakby jeść posiłki z okresu średniowiecza: żadnego smaku czy estetyki, byle się nasycić. Nie mówię, że tekst ma być równie odpicowany jak dania z Piekielnej Kuchni - ma być schludnie.
Najważniejszym czynnikiem w tekście jest właściwie użyte słowo: częstym zjawiskiem wśród współczesnej młodzieży jest obojętność w doborze słów - nie widzą różnicy między "choć nie było okazji" a "chodź nie było okazji".
Muszę stanąć w obronie Natalii, bo edytory tekstu sprawdzają ortografię, nie gramatykę czy semantykę.
Mistrzowie mowy polskiej powinni być naświetlani jako absolutne przykłady poprawnej mowy. Kiedyś nauczycielka mówiła, że w przedwojennej Polsce aktorzy potrafili akcentować "h" i "ch" tak, że była słyszalna różnica. Nie ogarniam tej kuwety, jak to mogło być możliwe xD.
Mostek iście rowerowy - na szerokość kierownicy :].
Dawaj Koko Loko! Euro nie było do końca spoko, ale Twój smok jest absolutnie świetny! :D
Zostałeś nominowany do Liebster Blog Award! Szczegóły u mnie ;).
Usuńdziękuję za nominacje, najpierw pojawi się Notka Natalii, później odpiszę na pytania,
Usuńraczej poprawiam teksty jak ktoś mi zwróci uwagę pamiętam chyba, że raz błędnie wpisałem Twoją nazwę w swoim blogu ale z tego co pamiętam poprawiłem
Nie poprawiłeś! Draniu!
Usuńsprawdzę i poprawię, pamiętam, że było to przy poprzedniej Twojej nominacji, poprawię wieczorem
UsuńJa jestem świadoma tego, że popełniam wiele błędów językowych, niestety ;/
OdpowiedzUsuńuroczy mostek ;)
Zapraszam :
unnormall.blogspot.com
nie ma ludzi idealnych, zajrzę z pewnością
Usuńja robię strasznie dużo błędów wyrazowych, najczęściej gdy chcę coś szybko powiedzieć np. "włanczać" niż włączać i walczę z tym jak mogę, ale czasami jest tak, że nie pomyślę a powiem. No cóż :]
OdpowiedzUsuńto tak jak ja, dużo błędów popełnia się z pośpiechu, bo szybko chce się coś powiedzieć
UsuńArtykół prawię rze o mnje ;P żartuję oczywiście. Ale serio artykuł zacnie napisany
OdpowiedzUsuńnie do końca tak jak chciałem, bo zacząłem od błędów językowych a potem koncepcja zmieniła mi się i zacząłem pisać o nieuzasadnionym powiązaniu błędów z brakiem racji, i wyszedł trochę taki mix, ale wrócę jeszcze do tego niesłusznego powiązania w innej notce jak już sobie temat dobrze przemyślę
UsuńBłędy to rzecz ludzka, a Twoje artykuły nie są nimi przepełnione. Jeśli znalazł się jakiś błąd u Ciebie, to nie był on aż tak widoczny. :) Co do ganiania za byki językowe- myślę, że to wszystko zależy od człowieka- gdzie się znajduje, co robi, z kim jest itd. Szef ogromnej firmy wygląda wiarygodniej z umiejętnością poprawnego wypowiadania się, to samo mówca na scenie. Ale czy podczas rozmowy z bliskimi znajomymi jest to aż tak ważne? Moim zdaniem nie. :) To samo dotyczy blogerów- nie wyobrażam sobie, żeby twórca treści naukowych popełnił błąd językowy. Serio nie mogę pomyśleć nawet o małym byczku na moim blogu. Z kolei blogerzy umieszczający w sieci swoje przemyślenia nie są aż tak egzekwowani. Dlaczego? Bo to jest ich świat i oni decydują jak ma wszystko wyglądać. Jeśli błędy są prawie niewidoczne i zdarzają się sporadycznie, to może nawet wyrobic dla siebie charakterystyczny styl pisania. :) oczywiście zanim komuś się nie spodoba moja wypowiedz- może ale nie musi. Oczywiście bloger z umiejętnością pięknej wypowiedzi jest czymś cudownym, ale nie uważasz, że wtedy każdy byłby taki sam, a blogi nie roznilyby się stylem?
OdpowiedzUsuńz pewnością masz racje, zależy kto i gdzie błędy popełnia i jeszcze jakiego kalibru błędy popełnia,
Usuńgdyby wszystkie blogi byłyby takie poprawne faktycznie mogłoby się zrobić mniej ciekawie (ciekawo)
Myślę, że błędy to rzecz ludzka. Najczęściej zdarza mi się je popełniać kiedy piszę tekst, czy jakąś pracę, która ma ponad 500 słów. No bo wiadomo, że to nie jest jedyna rzeczy do zrobienia w tym dniu i czasem jest tak, że chcemy się z nią jak najszybciej uporać, albo po prostu mamy wenę twórczą i w danym momencie nie zwracamy uwagi na błędy. A potem jest 5 stronnicowy tekst, który znowu trzeba przejrzeć, czy jest wolny od błędów. Nawet Święty by się pomylił :P
OdpowiedzUsuń