I stało się. Blogowa rzeczywistość mnie powoli lecz nieodwracalnie zmienia. Czytając dziś na jednym z blogów o przepisie na szybkie, zdrowe ciastka owsiane zapragnąłem je zrobić sam z nieprzymuszonej woli. I zdziwiłem się czemu zachciało mi się samemu zrobić ciastka? Jakieś to takie dziwne uczucie miałem w pracy oczekiwania kiedy będę mógł wyjść z pracy i zabrać się za pieczenie, takie uczucie jak czasami ma się czekając na jakieś ważne dla nas wydarzenie, np mecz w piłkę nożną reprezentacji.
To nic, że nie mam żadnego doświadczenia w pieczeniu, pomyślałem, że dam rade sam zrobić coś dobrego i że może moja Natalia przychodząc z pracy ucieszy się na widok owsianych ciasteczek. Chociaż znając rzeczywistość wracając o 21 walnie się tylko na łóżko.
I robiąc te ciastka pomyślałem sobie, że ja już należę do nowej generacji mężczyzny, dzielącym się obowiązkami z partnerką, myślącym bardzo podobnie do kobiety, traktującym ją jak kumpla a nie jak obiekt z którym się spotyka tylko na seks. Bliżej mi coraz bardziej do coraz częściej widzianych na ulicach tatuśków pchających wózek, zawożących dzieci na dodatkowe lekcje, gotujących i robiących zakupy na obiad, których żony zarabiają więcej od nich i dla, których nie jest to powodem do wstydu.
Chociaż w głowie mam jakiś sentyment do starego typu mężczyzny, który nawet będąc z kobietą jest tak naprawdę sam, mężczyzny, którego jednymi przyjaciółmi są butelka, papierosy, narkotyki i wierny pies nigdy kot, mężczyzny, który odjeżdża samotnie ku zachodowi słońca i nie wie kogo jutro spotka, mężczyzny, który nie bierze leków nawet gdy jest chory i umiera na zawał, raka czy inną chorobę zanim zdoła się zestarzeć, mężczyzny, który od kobiety oczekuje tylko seksu a nie rozmowy, mężczyzny, który zaczyna rozmawiać z potomstwem, gdy to dopiero się usamodzielni, mężczyzny, który żyje tylko na kawie, mięsie i wódce tudzież piwie.
I tak przypomniał mi się taki autor Charles Bukowski, autor uwielbiany przez mojego brata, serial Californication i postać grana przez Davida Duchovnego i trochę jeszcze mój Koko Loko czerpiący co nieco z tych dwóch źródeł. Mam do takiego życia jakiś sentyment tzn wiecznie niezadowolony
z życia, zblazowany, użalający się nad sobą facet, robiący wielkie rzeczy, nie dający się wodzić nigdy żadnej kobiecie za nos.
To nie to, że chciałbym taki być, wydaje mi się, że dopuszczenie do swojej psychiki kobiety nie jest złe, że razem można jednak efektywniej żyć. Nowy typ faceta jest zdecydowanie bardziej szczęśliwy ale z drugiej mniej twardy, ze względu na utratę części wolności, nie potrafiący sobie już sam poradzić w życiu. Nie to, że tęsknię ale podziwiam takie życie, dostrzegam plusy.
To tylko taka refleksja po mężczyznach, którzy już odchodzą i nie wrócą już nigdy, no chyba, że wrócą w wydaniu muzułmańskim.
a tak z ogłoszeń parafialnych dodałem na swojej stronie zakładkę gdzie można znaleźć wszystkie odcinki o Koko Loko. Na zdjęciu moje całkiem takie sobie własnoręcznie upieczone ciastka owsiane.
Ciastka wyglądają rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie nowego pokolenia mężczyzn to oczywiście masz rację. Zmieniło się bardzo dużo, ale wydaje mi się też, że z korzyścią dla dwóch stron. Nie ma już świata, gdy kobieta zajmowała się domem, dziećmi, ogrodem i psem, a mężczyzna wracał z pracy, miał postawiony gotowy obiad, woda na kawę już wrzała, a nowa gazeta czekała tuż przy jego ulubionym fotelu :) Może i coś te feministki wywalczyły i na coś się przydały, ale też coraz mniej poddajemy się stereotypowemu myśleniu. Coraz więcej oczekuje się od kobiet, bo poza tym, że prowadzą dom, wychowują dzieci itd. muszą jeszcze pracować, więc co za tym idzie wymaga się zaangażowania mężczyzn w życie domowe.
Pewnie łatwiej mi się mówi, bo patrzę z tej drugiej strony, ale cóż ;)
Na pewno Natalia będzie szczęśliwa, gdy wchodząc do domu poczuje zapach pieczonych ciasteczek :) Zobaczysz! :)
no świat się zmienia, dziś mężczyźni bardziej rozumieją potrzebę wymieniania się obowiązkami ze swoimi kobietami, chociaż ja mam sentyment nie do facetów żonatych w związkach, ale do tych tzw zimnych drani, żyjących na co dzień bez kobiet, prowadzących bohaterskie życie, spotykających się z kobietami tylko podczas stosunku seksualnego
UsuńTakie czasy, że kobiety nas zdominowały i jaja przysłowiowo zmalały z tego powodu :P.
OdpowiedzUsuńFaceci noszący szaliczki, serki (takie "swetry"), pijący ka... Kafe! ze Starfucksa, robiący sobie maseczki i broda "drwala" nie robi z niego faceta, jakiego znamy z lat '90tych :P. Co najwyżej Conchitę Wurst :P.
Na serio: zajmowanie się domem nie odejmuje nam męskości. Całodobowa opieka nad niemowlakiem - dla mnie przesada. Nie jesteśmy zaprojektowani do tego celu, kilka godzin dla wielu to niezły wyczyn ;).
zgadzam się, choćby nie wiem jakby kobiety chciały okresu nie dostaniemy, nie zaciążymy i cyckiem karmić nie będziemy, też jakoś z mieszanymi uczuciami patrzę na tych wypucowanych chłoptasiów co dusi się jednym papierosem a po 3 piwach zalicza zgona
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńStrasznie konkretny i świetny post!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ciastka smakowały :D Wyglądają apetycznie.
Miło, że są mężczyźni, którzy traktują związek z kobietą jak przyjaźń i że rozumieją, że np zajęcie się domem nie jest niczym złym. Sytuacje te zmieniły się, ale na przestrzeni lat zmienia się dosłownie wszystko. Czasami na lepsze, a czasami na gorsze. Myślę, że ta zmiana jest świetna. :)
chyba ta zmiana jest na lepsze, że mężczyźni zajmują się też domem, jednak nie koniecznie jest już dobre dla niektórych kobiet, które bez faceta z dzieckiem muszą walczyć na rynku pracy,
Usuńciastka wyszły dobre, mi smakują do herbaty, nie będę ich wyrzucał, Natalia twierdzi, że trochę mało słodkie
Zaprotestuję. To nie jest wymysł dzisiejszych mężczyzn. Czterdzieści lat temu pomagałem żonie we wszystkich typowo żeńskich pracach w domu, nie wyłączając prania pieluch (wtedy jeszcze nie znano pampersów). Jedyne co, to nie karmiłem piersią, inna sprawa, że żona też :) Ale będę szczery, to mi się w niczym nie opłaciło, chciała ze mnie zrobić pantoflarza.
OdpowiedzUsuńAle ciasteczka robię do dziś :). Aby nie było, tylko dla siebie...
no właśnie tak też mi się wydaję, że kobiety wciągają nas często w wir domowych obowiązków, robią z nas pantoflarzy a potem to już mamy przekichany żywot, nie raz też same kobiety tracą do nas szacunek i nas zostawiają bo jesteśmy za dobrzy dla nich
UsuńAle ten Twój post jest cudowny!
OdpowiedzUsuńMyślę, że nowy typ mężczyzny (w sumie to nie taki nowy, ja taki jestem całe życie) nie rezygnuje wcale ze swojej wolności, wręcz przeciwnie ma jej bardzo dużo, tylko trochę odmiennie to pojęcie wolności definiuje.
no może faktycznie nie jest to taki nowy typ faceta, pewnie już w czasie komuny zaistniał, można i w takim życiu odnaleźć radość, nawet to chyba łatwiejsze niż w samotnym, twardym życiu, trzeba tylko pilnować by nie stracić w tym wszystkim przyrodzenia i pozostawić w sobie trochę szorstkości
Usuńa mi w ogóle nie teskno za ta generacja której juz coraz mniej. Nie jestem zadna feministka, ale dobrze jest miec meskie wsparcie, zwłaszcza ze chłopak może być zły i dobry jednoczesnie, wszedzie trzeba znac umiar./K
OdpowiedzUsuńno nie dziwię Ci się, że wolisz faceta, który jest dla Ciebie pomocą i oparciem, zgadzam się wszystko zależy jakie są proporcje, w życiu trzeba być trochę dobrym i trochę złym
UsuńWiesz, w pewien sposób każdy z nas tęskni chyba do pewnych kulturowych sterootypów, my tęsknimy nieraz do klasy Audrey i nieraz też mamy słabość do nimbu TAKICH mężczyzn ale właśnie to mrzonki. Jak filmy, książki. Każdy z nas musi się trochę mrzonkami karmić, ale już dawno stwierdzono, że nie one sprawdzają się w surowej rzeczywistości:)
OdpowiedzUsuńpewnie masz racje, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma
UsuńI to jest ten straszy potwór dżęder :-P.
OdpowiedzUsuńa weź mi nawet nie mów o tej chorobie
UsuńSpoko. Może kiedyś wyzdrowiejesz :-D.
Usuńtakie ciastka to jest coś;) już myślałam, ze to będzie post o facetach, co nie pomagają, tylko leżą plackiem przed tv.. a tu proszę:D
OdpowiedzUsuńczasem potrafię zaskoczyć aż sam się sobie dziwię
UsuńJa tam żyję po swojemu ... nikomu nie pozwalam sobą dyrygować, a uzupełniać mnie :) i to jest fajne
OdpowiedzUsuńdo póki w związku jest równowaga sił to wydaje mi się, że jest zdrowa relacja
UsuńStereotypami pojechałeś, ale rozumiem zamysł :) Cni się do takich rzeczy, cni... Zwłaszcza, jeżeli jest się bacznym obserwatorem, dostrzega przemiany w społeczeństwie. Jak zwykle w takich sytuacjach zacytuję klasyka: znaj proporcje, mocium panie! Znam kilku mężczyzn, którzy są zdrowym wyważeniem między dawnym archetypem i współczesnością, właśnie ich cenię najbardziej.
OdpowiedzUsuńGratuluję debiutu ciasteczkowego :D
nie do końca to są stereotypy, są tacy faceci tzn byli Ci o których wspomniałem chociaż pewnie i dziś się paru uchowało, z tego wychodzi, że trzeba być trochę złym trochę dobrym
Usuńno tak blogowanie wciąga, pochłania czas i myśli i co najfajniejsze: daje mnóstwo inspiracji!
OdpowiedzUsuńtak inspiracje owszem, przez te blogowe inspiracje postanowiłem coś zrobić
UsuńTo uczucie kiedy nie możesz odczekać się aż zrealizujesz swój plan znamy bardzo dobrze :) Nasze plany cukiernicze na przyszły weekend będą powodować ten stan napięcia jeszcze przez kilka dni :/
OdpowiedzUsuńAle jeśli chodzi o drugi ważny punkt tego wpisu to: mężczyzna, który piecze dla swojej kobiety ciasteczka owsiane, ponieważ po prostu chcę sprawić jej małą przyjemność sprawia, że nawet najtwardsze serce kobiety powinno rozpłynąć się w kilka sekund :) Deklaracja bliskości do modelu tatusia z wózkiem też ma swój urok ;)
no mam nadzieje, że wasze plany cukiernicze wyjdą lepiej niż moje ciasteczka, chociaż i one nie były najgorsze
Usuńz tym stanem oczekiwania doskonale mnie rozumiecie
No masz racje. Wiele w relacjach partnerskich pomiędzy kobietą i mężczyzną się zmieniło. Ja bym chyba oszalała, gdybym miała żyć w monotonii domowych obowiązków. Czasem trzeba wiadomo posprzątać albo co, ale tak ciągle i jeszcze utknąć z dzieciakami?! To by mnie chyba na dobre zabiło. Jeśli miałabym szukać chłopaka to właśnie takiego który by to zrozumiał.
OdpowiedzUsuńPozdro.
http://dziennikidestiny.blogspot.com/
no i chyba dobrze, że kobiety stały się równiejsze facetom
UsuńMożna być i jednym i drugim - twardym i stanowczym, gdy trzeba, a jednocześnie empatycznym i nie udającym na siłę nic nieczującego macho ;)
OdpowiedzUsuńdo takiego ideału będę dążył całe życie
UsuńNowy typ faceta wbrew pozorom nie jest taki nowy. Mężczyźni dbający o dom, dzieci są w polskiej sferze społecznej już przynajmniej od kilku lat. Myślę, że w dużej mierze przyczyniła się do tego popkultura, która wyczarowała taki obraz mężczyzy. Poza tym zmieniają się też realia społeczne. Niemniej jednak gotujący mężczyza od dawien dawna był obiektem kobiecego zainteresowania :)
OdpowiedzUsuńmoże i nie tacy całkiem nowi ale też już dziś nie budzą takiego zaskoczenia, niedowierzania jak kiedyś, podejrzewam, że kiedyś tacy pomocni w domu faceci byli ale za to przez kolegów z miejsca byli określani mianem pantoflarza, dziś już tak nie jest
UsuńNo wiesz w końcu mamy równouprawnienie i trzeba sie dzielić swoimi obowiązkami. Chociaż nie wydaje mi się, żebyś mógł urodzić dziecko :D A co do ciasteczek to są pyszne, bo wczoraj jedliśmy je na zajęciach na temat zdrowego żywienia osób starszych.
OdpowiedzUsuńmoje były takie sobie ale z czasem może nabiorę wprawy
Usuńno równouprawnienie jest wtedy jeżeli jedna i druga strona przejmuje część nowych obowiązków a część przekazuje
najgorzej jest z babami, które domagają się równouprawnienia w domu, kuchni opiece na dzieci ale już uważają, że zarabianie pieniędzy, chodzenie do pracy to już tylko obowiązek faceta
kurczę chyba poczulismy ochotę na te same ciastka bo upiekłam identyczne - przepis też z internetu :) ja się bardzo cieszę, że mój partner jest jednocześnie moim przyjacielem i między nami jest równouprawnienie :D to już nie te czasy, żeby kobieta siedziała tylko w domu, a facet zarabiał pieniadze. Teraz oboje muszą zapier.....
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jakie wrażenie wywarły twoje niewymuszone ciastka na ukochanej Natalii :D No w końcu, dałeś czadu :D Albo do pieca xDD
OdpowiedzUsuń