niedziela, 27 września 2015

Smok Koko Loko - odc. 4 - jak wytresować smoka?

Dla tych, którzy nie czytali pierwszej części lub zdążyli zapomnieć przypominam. 
Smok Koko Loko (na zdjęciu) przyleciał do naszego pięknego kraju w celach rozrywkowo-zarobkowych. Można by rzecz tak na czasie, że jest imigrantem zarobkowym. Miał udawać smoka Wawelskiego ale interes mu się posypał i od tej pory musi szukać innego sposobu na życie w Polsce.  Dodać należy, że ostatnio będąc w centrum handlowym spotkał swoją starą miłość, Ukalele, która zamieszkała w jego domku jednorodzinnym.

Minęło dwa dni od spotkania Koko Loko z jego miłością z czasów młodzieńczych w centrum handlowym. Gorące jak lawa uczucie dawnych kochanków nigdy się nie wypaliło toteż  skończyło się to wszystko nocnymi rozmowami do rana w sypialni Koko Loko. Wiele nie myśląc Koko Loko zaproponował swojej bratniej duszy jak mu się zdawało wtedy wspólne zamieszkanie. Szybko jednak okazało się, że wiele zmieniło się od czasu kiedy byli trochę młodsi. Ukalele nie była już chichoczącą nastolatką, za to stała się pewną siebie feministką. Od razu zabrała się za prostowanie stylu życia Koko Loko. Z miejsca zakazała mu picia alkoholu i palenia, smok musiał też przestać chodzić topless, miał wysprzątać mieszkanie, do tego musiał wykonywać takie czynności jak gotowanie, pranie. Oczywiście zaczepianie obcych kobiet też było surowo zabronione. Gdyby Koko Loko się nie zmienił to Ukalele zagroziła mu, że więcej się nie zobaczą, że jest atrakcyjną, zamożną kobietą i że może przebierać sobie w innych smokach. Dla smoka, przyzwyczajonego już do samotnego życia były to ciężkie warunki do spełnienia. Z początku próbował się dostosować do warunków Ukalele, ale gdy zobaczył, że gdy on sprząta, gotuje to ona czyta książki lub maluje pazury. Koko Loko powiedział sobie basta, że dłużej już tak nie wytrzyma.

Gdy Ukalele wyszła do kawiarni na spotkanie książkowych blogerek (trzeba dopowiedzieć, że Ukalele pisze bloga o książkach) Koko Loko mógł w końcu spokojnie zastanowić się co dalej. No i wymyślił. 

Wykorzystując nieobecność "ukochanej" pobiegł do sąsiadki i zaproponował jej pieniądze za udawanie, że jest w nim szaleńczo zakochana. Smok wykombinował, że nic tak nie utemperuje władczych zapędów partnerki jak może to zrobić wzbudzona w niej zazdrość. Trochę ta maskarada kosztowała ale sąsiadka zgodziła się. Czego się nie zrobi w imię miłości? Nie ma takiej rzeczy.

Gdy Ukalele wróciła pod wieczór lekko podchmielona ze spotkania, za niedługo musiała otworzyć drzwi pukającej sąsiadce. Smoczyca zmierzyła wzrokiem sąsiadkę Koko Loko. Była to śliczna blondynka, umalowana na nastolatkę, z pępkiem na wierzchu, krótkim obcisłym strojem opinającym jej jędrne pośladki i biust. 

Wszystko szło zgodnie z planem. Sąsiadka głaskała po podbródku smoka tak jak to się robi z kotami, prawiła mu pochlebstwa oraz machała mu cyckami przed oczyma. Ukalele była coraz bardziej zdenerwowana.

Ukalele nie mogła znieść więcej tego widoku, postanowiła się spakować i opuścić domek smoka.

Gdy Koko Loko zauważył, że smoczyca ma już dosyć ukląkł przed nią, wręczył jej ulubiony kwiat o czarnych płatkach oraz pierścionek (nie wręczył jej pierścienia Saurona, taki głupi nie jest, wręczył jej zwykły pierścionek zaręczynowy, niezorientowanych odsyłam do części o zaginionym pociągu z Wałbrzycha) i zaczął śpiewać: "O pani jesteś moim snem, Twoje wdzięki wciąż podniecają mnie, masz wszystko co trzeba by mnie otumanić, rzucić na kolana, swym podnóżkiem zrobić. Śliczne uszka do szeptania: Koocham, zielone rączki do masowania i ten nosek do dymienia, ah te uda i te nogi, i te oczy, gwiazdy dwie już na zawsze zahipnotyzowały mnie." I tak śpiewał i śpiewał w tym stylu aż nareszcie się oświadczył. Blondyna już dawno wyszła nie chciała na to wszystko patrzeć, zostawiła ich samych. I jak myślicie co odrzekła Ukalele? Zostawię to bez komentarza ale dodaję obrazek co ma dać do myślenia co się potem stało. Powiem tylko, że smok odzyskał większość swoich kawalerskich uprawnień w tym do chodzenia toples. 

No i tak to było.


Piosenka smoka od razu mówię, że nie jest moim autorstwem, to przeinaczone słowa z takiego fajnego serialu "Pierścień i Róża" pod tytułem chyba "jesteś moim snem" Warto sobie posłuchać, żeby wyobrazić sobie jaką nutę zapodał smok.
Wcześniejsze części:  
http://siewcyzametu.blogspot.com/2015/08/smok-koko-loko-porwanie-ksiezniczki.html
http://siewcyzametu.blogspot.com/2015/09/smok-koko-loko-i-zaginiony-pociag-z.html
http://siewcyzametu.blogspot.com/2015/09/smok-koko-loko-odc-3-dawna-miosc.html

27 komentarzy:

  1. Żyli długo i szczęśliwie? Oto jest pytanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej to ich dalsze życie nie będzie takie jak w bajce, przed ślubem jeszcze tyle się wydarzy, spotkanie rodziców, spowiedź święta przedmałżeńska, treningi pierwszego tańca, będzie się działo

      Usuń
    2. miałam pytać o to samo! :D Hahaha widzę wena jest, super, a w związku z tym jeszcze więcej tych wspaniałych obrazków ^^ Z drugiej strony niezłe ziółko jest z tego koko, ale smoczyca też niczego sobie. W sumie są siebie warci ^^

      Usuń
  2. "stała się pewną siebie feministką",
    "Z miejsca zakazała mu",
    "trzeba dopowiedzieć, że Ukalele pisze bloga o książkach"
    Ukryta aluzja była zamierzona czy nie? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale z rozmysłem kieruje podejrzenia na moją Natalię, to taka mała prowokacja

      Usuń
    2. Ostro pogrywasz. Nie wykluczone, że pewnego dnia nie wstaniesz po tym, jak Natalia odwinie :P. Wiesz o nominacji? Jeśli chcesz ze mną pogadać - napisz, maila nie ukrywam.

      Usuń
    3. to możliwe
      Natalia wie, że są to tylko żarty i moje zaczepki w stosunku do niej i nic więcej, więc raczej nie przyleje aż tak mocno żebym nie wstał
      zresztą już pewnie nie długo sam się przekonasz jak to jest zamieszkać z kobietą
      wiem o nominacji, zrobię ją pewnie koło czwartku, wcześniej będzie notka Natalii na moim blogu

      Usuń
    4. Przypominam: nie jestem w związku, więc z kobietą nie zamieszkam w najbliższym czasie.
      Poczekam. Aczkolwiek jestem ciekaw odpowiedzi ;).

      Usuń
  3. Ukalele może nie jedną dziewczynę nauczyć jak wytresować sobie faceta ;) Bądź co bądź Koko Loko potwierdza, że tylko na takiego głupiego wygląda ;)
    A finał musiał być....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym wytresowaniem to jest tak, że może Ukalele by chciała i owszem ale i Koko Loko chce sobie ją podporządkować, trafił swój na swego, jako, że ja piszę tę opowieść a nie kto inny to ostateczny zwycięzca tak brzydko to nazwę może być tylko jeden

      Usuń
  4. ,,Zostawię to bez komentarza ale dodaję obrazek co ma dać do myślenia co się potem stało." Nigdy się nie domyślimy o co chodzi. :P Ukalele cwana bestia, ale Koko też nie głupiś. :D Uwielbiam te historyjki, porcja humoru na wieczór zawsze na plus!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę to głupawe ale sam się bardzo cieszę jak to rysuję i komentuję, ta historia pomaga mi rozładować moje różne stresy, ludzie też to lubią sądząc po komentarzach i zwiększonej wyraźnie liczbie odsłon bloga

      Usuń
  5. Ukalele o wiele lepsza od tej blondynki! :D z resztą, skoro prowadzi bloga to by to wyjaśniało jej specyficzny charakter. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że pod względem wyglądu Ukalele nie ustępuje blondynce, tak Ukalele ma swój specyficzny charakter, ale też nie tak jest obcy on innym kobietom, chociaż trzeba przyznać, że nie wszystkie kobiety takie cechy posiadają, to po prostu Ukalele, jedyna w swoim rodzaju i nie powtarzalna

      Usuń
  6. bo faceta to krótko trzeba trzymać:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takiego Koko Loko to z pewnością trzeba krótko trzymać

      Usuń
  7. Dziś wciągająca dawka Ukalele i Koko ;) Jedna uwaga: Koko i tak chodził toples, czyli bez koszulki/stanika. Rozumiem, że autor ma na myśli, że mógł chodzić na waleta, w adamowym stroju ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koko Loko chodził topless w czasie kiedy nie spotykał się z Ukalele, w ciągu dwóch dni od ponownego spotkania Ukalele chodził w stroju kucharza, manewrem z sąsiadką i oświadczynami znów wywalczył sobie prawo do chodzenia topless, owszem w pewnym momencie narysowałem wspomnienia smoka i w nich był topless, ale jedno wspomnienie było z plaży, więc tak mógł chodzić a pozostałe dwa wspomnienia faktycznie był topless, widocznie Ukalele taki strój smoka wtedy nie przeszkadzał
      Koko Loko raczej nie narysowałbym na waleta, przynajmniej na razie nie mam takiej szalonej koncepcji

      Usuń
  8. i żyli długo i szczęśliwe :) a później przyszły na świat małe smoczki :D hehe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie jeszcze za wcześnie, Koko Loko nie jest na to gotowy, przed rodzicielstwem musi się jeszcze wyszaleć

      Usuń
  9. No to teraz do historii smoków trzeba dodać małe smoczki :) cóż im więcej do szczęścia trzeba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za wcześnie według mnie na takie historie, ale jak będzie parcie w komentarzach to zrobię i smoczki, chociaż mam inne pomysły na dalsze losy Koko Loko, już bez historii miłosnych, jak Natalia mi pomoże zrobię ankietę z pomysłami na dalsze przygody Koko Loko, który pomysł będzie miał najwięcej głosów, zostanie zrealizowany w pierwszej kolejności

      Usuń
  10. Trafiła kosa na kamień - oboje przebiegli, mocne charaktery. W związku na pewno będzie iskrzyć :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahaha ale się uśmiałem przy czytaniu. Z jednej strony to śmieszne a z drugiej prawdziwe. Kobieta na zawsze zmienia życie mężczyzny i od tej pory każde z nich próbuje się jakoś dostosować. Czasami przy użyciu garnków lub innych domowych urządzeń :D Ale najważniejsza i tak jest miłość!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko ktoś kto jest w związku może zrozumieć jak zbliżone są do siebie pojęcia wojna i pokój, miłość i nienawiść

      Usuń