sobota, 12 września 2015

Smok Koko Loko i zaginiony pociąg z Wałbrzycha (historia ilustrowana)

Dla tych, którzy nie czytali pierwszej części lub zdążyli zapomnieć przypominam. 
Smok Koko Loko (na zdjęciu) przyleciał do naszego pięknego kraju w celach rozrywkowo-zarobkowych. Można by rzecz tak na czasie, że jest imigrantem zarobkowym. Miał udawać smoka Wawelskiego ale interes mu się posypał i od tej pory musi szukać innego sposobu na życie w Polsce. 

Jesteśmy świadkami zwykłego poranka smoka. Koko Loko akurat spożywa śniadanie: zupka chińska, owcze kiełbaski i piwo, w rękach trzyma poranną prasę. Jego uwagę przykuwa artykuł o ukrytym gdzieś w okolicach Wałbrzycha pociągu wypełnionym złotem. Smok jest bardzo podekscytowany, obok księżniczek-dziewic i owiec, złoto jest jego największą miłością życia. Postanawia odszukać ten pociąg i zawłaszczyć jego zawartość. 

Smok opuszcza swoje spokojne osiedle domków jednorodzinnych i wyrusza na poszukiwania informacji o tym, gdzie ma znaleźć ten pociąg. Przecież nie wie gdzie on jest, więc musi się najpierw dowiedzieć. Postanawia zapytać polskie władze w Warszawie, może jak grzecznie zapyta to mu powiedzą?

- Cześć Ewka! Kopę lat się nie widzieliśmy. Dawaj mi szybko mapę do złotego pociągu z Wałbrzycha, trochę się spieszę. 

Smok dostał mapę, zapamiętał ją i spalił, żeby nie wysłano za nim pościgu. Niestety nadaremno. Rząd Polski wysłał za smokiem dwa F-16, bo złoty pociąg jest zbyt ważny dla Polski. Rząd dopiero co obiecał zlikwidowanie dla obywateli składek na ZUS i NFZ, a przecież to wszystko miało być sfinansowane ze złota znalezionego w pociągu z Wałbrzycha. To byłaby straszna kompromitacja. Koko Loko jednak nie interesuje się polityką ale za to pokrył swoją skórę kremem "stealth", radary go nie wykryły i uciekł pościgowi F-16.

Koko Loko bez problemów znalazł ukrytą w Górach Sowich jaskinię zawaloną głazami, jednak jaskinia była pilnowana przez dwóch mośków toteż postanowił schować się za krzakami i poczekać do zmroku. 

Gdy się wystarczająco ściemniło, wyszedł zza krzaków i przegonił ogniem mośków. 

Smok nie przeraził się wielkich głazów choć sam był dość mały. Ogniem zmiękczał skały, resztę kruszył kilofem i łopatą używając wszystkich kończyn włącznie z ogonem. W końcu dostał się do jaskini. Pamiętajcie, że choć na pozór coś na początku może się okazać nie do zrealizowania to jednak jeżeli ktoś jest wystarczająco uparty i zdeterminowany to może osiągnąć czasem sukces. (ukryte przesłanie tej historii)

Smok odnalazł pociąg. Rozdziawił paszczę z zachwytu.. Tyle trudu i w końcu się udało. Koko Loko zaczął otwierać po kolei wagony. 

Smok się rozczarował, w poszczególnych wagonach były tylko jakieś papiery, stare banknoty bez wartości, bohomazy jakieś, na szczęście był też wagon z winem (im starsze tym lepsze) i trawą dobrze wysuszoną. W ostatnim wagonie znalazł Śmigula. Chciał go przytulić, zwłaszcza, że po winie się rozczulił. Śmigul jednak nie dał się tknąć. Gadał tylko coś o "moim skarbie", jednym pierścieniu by posiąść całą władzę. Wtedy Koko Loko spojrzał na pozbawioną pigmentu klatę stworka i zobaczył złoty pierścień. Coś mu to przypomniało, że gdzieś już coś słyszał podobną historię. Zabrał pierścień Śmigulowi i postanowił go zniszczyć. Po zastanowieniu jednak uznał, że szkoda złota i schował go do kieszeni. Uznał również, że Śmigul bez pierścienia poczuje się lepiej i że robi mu przysługę. 


Koko Loko napełnił worek winem i sianem. Nie był zachłanny. Resztę zostawił dla kolejnych śmiałków. Jeszcze tylko napisał na ścianie "Koko Loko tu był", żeby nie było wątpliwości kto pierwszy wszedł do jaskini i wrócił na swoje spokojne osiedle domków jednorodzinnych.

I tak to było. W jednej z kolejnych części Koko Loko odwiedzi jego była dziewczyna Ukalele, o ile będzie kolejna część. 


42 komentarze:

  1. Portret Pani premier super! :D
    Mogę powiedzieć You've made my day! :D
    Zlikwidowanie składek za pieniądze z tego złota? Nie pomyślałbym, nawet w snach ;). Śmigul, krem stealth... Masz talent! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym pomysłem skąd się wezmą pieniądze na pokrycie obietnic przedwyborczych to trzęsłem się ze śmiechu jak pisałem

      Usuń
    2. Ciiii...! Bo jeszcze Pani premier tutaj zabłądzi i wcieli w życie ten absurdalny pomysł! :D

      Usuń
  2. Smoku oddawaj coś znalazł ;) Nie chcemy już płacić składek z których prawie nic nie mamy ;)
    Fajna historyjka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety smok co najwartościowsze zabrał z tego pociągu i z pewnością nie odda, nam zostanie jak zwykle szara rzeczywistość

      Usuń
  3. Świetna historyjka, a obrazy są genialne. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zważywszy na mój brak talentu do rysownia wyszło całkiem zadowalająco

      Usuń
  4. no no... na wyższy poziom wchodzisz :D Już sama nie wiem co bardziej urocze, czy twoje rysunki czy sama historyjka. A dziewczyny już nie mogę się doczekać! Jestem ciekawa jaką ją namalujesz xDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no już chyba osiągnąłem swój szczyt, lepiej narysować i opowiedzieć to już nie potrafię, ludzi mało komentuje to chyba jednak nie wszystkim się podoba, obrazki i teks są nieodłączne, jedno bez drugiego nie byłoby już takie atrakcyjne

      Usuń
    2. eee nie doceniasz się :D Może jeszcze książki będziesz ilustrował ^^

      Usuń
  5. Ha ha historyjka jak zawsze genialna. A rysunki są coraz lepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z rysunków najbardziej podoba mi się ten na którym koko loko lata pod obstrzałem nad Sejmem

      Usuń
  6. ha ha ha kapitalne! pierwszy raz coś takiego widzę
    www.puffa.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czy jestem pierwszy przekazujący w ten sposób treść, raczej nie ale za to sprawia mi to sporą przyjemność

      Usuń
  7. nono no rysunki są kapitalne :) czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma to jak porządna historia z przesłaniem od rana (tak, tak dziś wyjątkowo 14.00 to jeszcze początek dnia). Smok nie jest głupi jak widać na pierwszy rzut oka. Tak też myślałyśmy, że likwidacja składek ma za sobą skrytą tajemnicę a teraz dupa.... sen prysł jak bańka mydlana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to rozczarowanie, kiedy człowiek po przeczytaniu książki dowiaduje się kto zabił

      Usuń
  9. Śmigul najlepszy :D
    mnie to zastanawia w jakich celach zarobkowych... do naszego kraju?!:O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nom, w pierwszej części tak wspomniałem, że koko loko został skuszony piękną wizją naszego kraju, zielona wyspa, gorące kobiety, piękne widoki, fajna praca, kiedy jednak Koko Loko wdał się w konflikt z prawem, sen o Polsce pękł jak bańka mydlana

      Usuń
  10. W pociągu spodziewałam się papierów, ale Śmigula to już nie XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemcy musieli przecież kogoś zostawić, żeby pilnował tego majdanu, bomb nie było ale Śmigul był

      Usuń
  11. A jak to się stało,że Śmigul pozwolił sobie pierścionek zabrać?Czyżby też wina posmakował,niestety w za dużej ilości.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak patrzę na obrazek Śmigula to raczej nie wypił tylko wypalił za dużo, ale kto wie może i wypił coś z Koko Loko.
    Koko Loko po prostu prawem silniejszego zdobył ten pierścień

    OdpowiedzUsuń
  13. To jest...po prostu...ŚWIETNE!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Proszę o kolejne części, to jest świetne!
    Ewka wyszła Ci genialnie, umarłam ze śmiechu xD Skąd Koko Loko ma takie znajomości?
    I mimo rozczarowania smoka widzę optymistyczne przesłanie: zawsze warto dążyć do celu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będą, będą, Koko Loko raczej nie znał pani premier, chociaż może raz jak jechał pociągiem zapytała go czy jajecznica była dobra, a on odpowiedział, że no

      Usuń
    2. No wiesz, biorąc pod uwagę dzisiejsze realia, mogliby się już po takiej wymianie zdań zaprosić na fejsa :D

      Usuń
  15. Hehe kompozycja polityczno-tolkienowsko-podwawelska znakomita! Kolejna część musi powstać koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będzie, będzie, już szlifuję historię i rysunki, prawdopodobnie w weekend będzie, może nawet jutro

      Usuń
  16. Ewka przypomina mi p. Drzyzgę, choć ona nie nosi okularów. Hehe, takie spaczenie wynikające z wciągania podczas obiadu nieodpowiednich treści :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja Natalia powiedziała, że przypomina mi bardziej Wojewódzkiego w damskim ubraniu niż naszą premier, niestety brak talentu do rysowania wychodzi

      Usuń
  17. i tak zaczyna się kolejna historia o zniszczeniu Pierścienia Mocy. :3
    bardzo poczciwy ten Twój Smok. chcę więcej historii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz, że natchnęłaś mnie do zrobienia części o spotkaniu z okiem Saurona?

      Usuń
  18. :) nooo nie :) tego mi było dzisiaj trzeba;) dzięki za poprawę humoru:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że to co robię jest naprawdę śmieszne i że wszyscy nie wprowadzacie mnie w błąd

      Usuń