piątek, 5 czerwca 2015

urlop na wsi, remont, zachwyt sadem

Długo mnie nie było na blogu.  Odpuściłem sobie na chwilę świat wirtualny a to dlatego, że doczekałem się swojego upragnionego urlopu. Niestety nie pojadę na żadne wczasy w tym roku ale  to nic. Zdecydowanie od wycieczek wolę zrobić coś w domu na co nigdy nie znajduję czasu po pracy. I w tym roku miałem zaplanowany mały remont a mianowicie chodziło o wymianę dachu na budynkach gospodarczych i na garażu. Słońce niemiłosiernie mnie przysmażyło, mięśnie mnie bolą no i nabawiłem się kataru od picia zimnej wody ale za to psychicznie czuję się bardzo dobrze. Jestem zadowolony z efektów pracy. Poza tym mam okazję nacieszyć się jak rośnie mój mały sad. Moja Natalia nie rozumie mojego zachwytu ale sami zobaczcie czy rosnące owoce nie są piękne?
 remontowany budynek gospodarczy na które padają piekielne promienie słoneczne

kilkuletnie drzewka owocowe 

żółte czereśnie, pierwszy rok w którym będę miał ich naprawdę sporo, czerwone też będę mieć


 brzoskwinki

 aronia

 czerwone jabłuszka

 porzeczki

 orzechy

"papierówki"

gruszki

Jak możecie zauważyć w moim rodzinnym domu stawiamy na różnorodność. Mamy jeszcze śliwki, wiśnie, agrest, czarną porzeczkę, maliny a ze słodkich roślinek to jeszcze truskawki. I to wszystko w obrębie do 30 metrów od domu. Latem wystarczy sobie wyjść do ogrodu i wziąć owoc na który ma się ochotę. To dla mnie taki mały raj, zawsze chciałem mieć i mam. Na wiosnę też jest tam bardzo ładnie zwłaszcza jak wszystko zaczyna kwitnąć. Niestety w tym roku nie zrobiłem żadnych zdjęć z tego okresu. Może w przyszłym roku.

17 komentarzy:

  1. Jest cudownie! :) I po wykonanej pracy zawsze miło się patrzy na wyniki, satysfakcja jest najlepszym uczuciem. Pozdrawiam cieplutko. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, satysfakcja z dobrze wykonanej pracy to bardzo pozytywne uczucie, również pozdrawiam

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. fajnie mieszkać czasem na wsi, czasem w mieście, ja tak mam od jakiegoś czasu

      Usuń
  3. uwielbiam wiejskie klimaty:) i patrzeć na drzewka, rośliny jak rosną i wdychać to wszystko pełna piersią... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcale się Ci nie dziwię, dziwię się tym osobom, które nie potrafią tego docenić

      Usuń
  4. u mnie już czereśnionki czerwone i słodziutkie. mniam mniam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz, a u mnie jeszcze nie dojrzały, nie mogę się doczekać

      Usuń
  5. No to swego czasu będą fajne zbiory :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajne jest to, że w okresie od końca maja do początku października zawsze coś świeżego z tego sadu można przynieść

      Usuń
  6. Uwielbiam takie klimaty! Nasza czereśnie w tym roku szlag trafił :( Za to będziemy mieć pigwy tak dużo, że pół miasta chyba będzie trzeba obdarować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje czereśnie w tym roku obie obrodzą, pigwę też mam zasadzoną ale nie mam większych pomysłów jak ją zagospodarować

      Usuń
    2. Możesz jej używać zamiast cytryny do herbaty. Kroisz plasterek wrzucasz i gotowe :)
      Polecam też dżem z pigwy. Dobre też są naleweczki :)

      Usuń
  7. u mnie jest to samo, wszędzie dookoła drzewa i krzewy, nic tylko wyjść i jeść;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zawsze marzyłem o tym ,żeby mieć swój mały domek na wsi z takim właśnie ogródkiem, gdzie będą warzywa, owoce i gdzie ptaki będą wydziobywały to co najlepsze a ja ze swoją wolą walki, zostawię im najbrzydszego stracha na świecie. No, pomarzyć zawsze można :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam podobne marzenie co Dawid, z jednym małym wyjątkiem, szpaki tępiłbym armatką wodną, albo wiatrówką :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale pięknie :D A jakie owocne zasoby :) Tylko pozazdrościć takich dóbr natury ^^

    OdpowiedzUsuń